Friday 8 January 2021

Jerome K. Jerome: „Trzech panów w łódce (nie licząc psa)” - recenzja


„Trzech panów w łódce (nie licząc psa)” to powieść, na którą trafiłam przypadkowo, przeglądając katalogi pewnej internetowej „biblioteki”. Humorystyczny tytuł od razu przyciągnął moją uwagę, z początku wzięłam go jednak za nowe wydawnictwo. Jakże wielkie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że książka po raz pierwszy została wydana w 1889 roku! Uradowana, że tak wspaniale wpisze się w kanwy tego bloga, niemal natychmiast zabrałam się do czytania.

Historia zaczyna się podczas wieczornego spotkania trzech przyjaciół – Harrisa, George’a i Jerome’a (który w książce opisywany jest jako „J.”), hipochondryka, przeświadczonego o tym, że cierpi na niemal wszystkie choroby świata, i to w ostrym ich przebiegu. Podczas rozmowy mężczyźni dochodzą do wniosku, że koniecznie potrzebują dłuższego urlopu, najlepiej na wodzie. Rozważając wszelkie za i przeciw, w końcu decydują się na prawie dwutygodniową wycieczkę łódką po Tamizie. Już podczas przygotowań do wyprawy okazuje się, że niełatwo będzie im wpakować na nią siebie, zapasy oraz psa Jerome’a, Montmorency’ego. W końcu jednak Harris i J. ruszają w podróż, po drodze zabierając na pokład pracującego jeszcze tego dnia George’a – urlop może się rozpocząć!

Powieść autorstwa Jerome’a K. Jerome’a to lektura dość nietypowa. Nie zawiera bowiem typowej fabuły, a bieżące wydarzenia stanowią raczej tło dla dygresji i anegdot, którymi cały czas raczy czytelnika narrator. Przygody z podróży przeplatane są co chwilę zabawnymi wspomnieniami J. z przeszłości, nierzadko związanymi z jego kompanami i psem oraz historią odwiedzanych przez nich miejscowości. Opowieści te przeważnie stawiają opisywane postaci w sposób prześmiewczy i w dość negatywnym świetle, choć Jerome i sobie samemu nie szczędzi przy tym krytyki. Typowo angielski, cięty humor, obecny w większości przedstawianych wydarzeń oraz doskonałe zdolności obserwacyjne J. już od pierwszych stron wywoływały u mnie niekontrolowane wybuchy wesołości, a same historie były interesujące i sprawiały, że nie potrafiłam przestać czytać.


„Trzech panów w łódce (nie licząc psa)” to jednak książka nie pozbawiona wad. Choć to oczywiście jedynie moje subiektywne odczucie, nie do końca potrafiłam ukryć ziewanie w trakcie czytania niektórych opisów przyrody. Z opisami jako takimi nie mam w zasadzie problemu, ale ponieważ nigdy nie byłam nad Tamizą, zupełnie nie potrafiłam wyobrazić sobie przestawianych w powieści krajobrazów. Nie należę również do amatorów angielskiej historii, więc fragmenty opisujące wydarzenia z przeszłości starałam się czytać jak najszybciej, ponieważ nie do końca mnie interesowały. Tu i ówdzie pojawiały się bardziej zajmujące fragmenty, jednak zdecydowana większość nie przypadła mi do gustu.

Zachwyciło mnie natomiast przedstawienie postaci! Celne, ironiczne uwagi Jerome’a i jego towarzyszy sprawiały, że mimo nudnawych (moim zdaniem) opisów otaczającej ich przyrody, dosłownie połknęłam tę książkę. Chwilami trudno mi było zresztą uwierzyć, że powieść ma już ponad 100 lat – czy to dzięki fantastycznemu tłumaczeniu Tomasza Bieronia czy rewelacyjnemu oryginałowi – język, którym została napisana został dobrany perfekcyjnie. Nie brakuje tu współczesnych i potocznych zwrotów, czasem zupełnie, wydawałoby się, nie pasujących do tak starej książki. Adnotacje narratora dotyczące wartych zwiedzenia knajp i lokali nadają jej w dodatku niemal charakteru przewodnika turystycznego po Tamizie. Wszystko to sprawia, że trudno mi porównać ją z jakąkolwiek inną czytaną przeze mnie w ostatnich latach lekturą.

„Trzech panów w łódce (nie licząc psa)” polecam fanom specyficznego angielskiego dowcipu, amatorom historii (szczególnie angielskiej), powieści humorystycznej oraz wszystkim, którzy mają ochotę na lekką, niewymagającą lekturę, która uczy i bawi.

Powieść Jerome’a K. Jerome’a oceniam na 4 z 5 gwiazdek.
****


Tytuł: „Trzech panów w łódce (nie licząc psa) / „Three Men in a Boat (To Say Nothing of the Dog)”
Autor: Jerome K. Jerome
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ilość stron: 245
Rok pierwszego wydania: 1889
Język: polski
Język oryginału: angielski